Nasilił się proces konsolidacji banków

Nasilił się proces konsolidacji banków

Polski rynek bankowy uznawany był od przeszło dekady za jeden z najbardziej obiecujących na kontynencie europejskim. Prawie czterdziestomilionowy naród to całkiem spora siła nabywcza, która w dodatku systematycznie polepsza swoje zarobki. Jednym słowem jesteśmy dla obcego kapitału bankowego łakomym kąskiem, na co ma wpływ również świetna kondycja gospodarcza naszego kraju jak i stabilna sytuacja polityczna. Jeszcze trzy lata temu nad Wisłą obecnych było w sumie pięćdziesiąt osiem banków, w znacznej mierze z kapitałem zagranicznym. Dwa lata temu trzej przedstawiciele się wycofali a trzy kolejne banki zostały przejęte przez dwóch konkurentów. Rok temu zniknęły w naszego kraju trzy kolejne banki a dwa połączyły się w jeden organizm. Ten rok będzie kontynuacją procesu konsolidacji naszego systemu bankowego. Przewidywania mówią, że nikt się nie wycofa z naszego rynku, tylko trzy banki połączą się w jeden. Taki scenariusz był od dawna do przewidzenia, bowiem jak na kraj o wielkości Polski, prawie sześćdziesiąt banków to o wiele za dużo. Według standardów światowych, powinno ich być docelowo nie więcej jak trzydzieści, co oznacza, że kolejne lata przynieść mogą dalsze zmiany w tej kwestii. Dla klientów silna konkurencja na krótką metę jest dobra. Ale w efekcie końcowym taka sytuacja osłabia banki i przez to zwiększamy ryzyko utraty naszych pieniędzy czy załamania całego systemu bankowego w kraju. Bank Centralny na razie nie wypowiada się o tym wszystkim, spokojnie obserwując rozwój wydarzeń. Być może jednak trzeba będzie zacząć monitorować proces łączenia i wypierania kolejnych banków, bowiem może to oznaczać osłabienie konkurencji na tym jakże ważnym dla całej gospodarki rynku.