Pomimo, iż niedawno minęły dwadzieścia dwa lata od wprowadzenia w naszym kraju gospodarki wolnorynkowej, nadal nie możemy się doczekać jakiejkolwiek polskiej marki o zasięgu międzynarodowym. Oczywiście wiele naszych firm inwestuje zagranicą, dzięki czemu rozpoznawalność ich sięga dużo dalej niż nad Wisłą, ale w najlepszym wypadku jest to ciągle marka o zasięgu europejskim. Do tej grupy można wymienić przede wszystkim autobusy, żywność, okna dachowe i rzemiosło artystyczne. Daleko nam do krajów Zachodu, gdzie największe firmy z tego regionu produkują urządzenia czy przedmioty zawansowane technicznie, na najwyższym poziomie. Jednakże nie można narzekać tylko na naszych biznesmenów, bowiem działają oni o wiele krócej niż zachodni konkurenci, a pomimo tych przeciwności starają się jak mogą, aby to zmienić. W tym roku szesnaście polskich firm planuje wkroczyć na rynki międzynarodowe, walcząc głownie w dziedzinie artykułów żywnościowych czy napojów i alkoholi. Nasz największy producent soków owocowych chce wkroczyć do Europy Wschodniej, głównie do Rosji i na Ukrainę. Na cele promocyjne i reklamowe przeznaczono już piętnaście milionów dolarów, dzięki czemu zdobyto dziesięć procent tamtejszego rynku soków owocowych. Podobnych przykładów nie ma zbyt dużo, jednakże tendencja jest jak najbardziej zwyżkowa i z roku na rok ta liczba debiutów stale rośnie. Przy odrobinie szczęścia i cierpliwości, stoimy przed dużą szansą stworzenia rozpoznawalnej na rynkach światowych polskiej marki, która konkurowałaby z najlepszymi na świecie.
Leave a Reply